Fannie Flagg, przenosząc się w swej powieści z beztroskiego amerykańskiego miasteczka lat czterdziestych do bezwzględnego świata mediów Nowego Jorku w latach siedemdziesiątych, odkrywa przed nami historię pięknej młodej dziennikarki telewizyjnej, Deny Nordstrom, której przyszłość wygląda obiecująco, teraźniejszość to jeden wielki chaos, a przeszłość spowija mgła tajemnicy. Wraz z nią poznajemy galerię niezapomnianych postaci - od uroczej sąsiadki Dorothy, nadającej audycje radiowe w Elmwood Springs, po cynicznego szefa sieci telewizyjnej Irę Wallace'a - i niemal na każdym kroku odkrywamy śmiech i hipokryzję, dobro i determinację, uprzedzenia i rozpacz, miłośc i walkę o przeżycie.
Najmłodsza córka Mackenziego Allena Phillipsa Missy została porwana podczas rodzinnych wakacji. W opuszczonej chacie, ukrytej na pustkowiach Oregonu, znaleziono ślady wskazujące na to, że została brutalnie zamordowana. Cztery lata później pogrążony w Wielkim Smutku Mack dostaje tajemniczy list, najwyraźniej od Boga, a w nim zaproszenie do tej właśnie chaty na weekend. Wbrew rozsądkowi Mack przybywa do chaty w zimowe popołudnie i wkracza do swojego najmroczniejszego koszmaru. Jednakże to, co tam znajduje, na zawsze odmienia jego życie. Mack spędza w chacie weekend, uczestnicząc w czymś w rodzaju sesji terapeutycznej z Bogiem, nazywającym siebie Tatuśkiem, Jezusem, który pokazuje się pod postacią żydowskiego robotnika, i Sarayu, Azjatką uosabiającą Ducha Świętego.